poniedziałek, 18 maja 2015

Czym farbuje moje włosy??

Siemaneczko!!

Dziś na blogu recenzja mojej ukochanej farby do włosów. Ale najpierw troszke o tym jak to się stało,iż zaczęłam farbować włosy................


Pierwszy raz zafarbowałam swoje włosy w salonie fryzjerskim. Pomyślałam sobie "A co mi tam raz się żyje!!". Mój naturalny kolor włosów to taki mysi brudny blond. Nienawidziłam swojego naturalnego koloru i postanowiłam coś zmienić.

I tak udałam się do salonu fryzjerskiego, do którego chodziłam obcinać włosy i oświadczyłam,że chce nowy kolor włosów. Po długich rozmowach i przemyśleniach wybrałam odcień. Coś pomiędzy wiewiórkowym rudym a marchewkową pomarańczą. w zasadzie fajny kolorek taki żywy!.
Perfekcyjnie do mnie pasował!

Więc fryzjerka zabrała się do pracy. 45min pózniej zmyła mi farbe z głowy. I jak sądzicie? Jaki kolor wyszedł?? Zamiast jasnego rudego..... lekko ciemny brąz!!! Ale byłam zaskoczona!! Ale kolor nie był najgorszy,więc dało się przeżyć. Ale zapłaciłam za to 50 Euro a nie byłam zadowolona.

Na moje szczęście kolor wypłukał się po 3 tygodniach i znowu miałam swoje naturalne włosy,tyle że miałam lekkie pomarańczowe pasemka.
Będząc w Rossmannie na zakupach kątem oka zauważyłam farbonetki.. po 0,99 Centów. Bardziej dla zabawy niż dla uzyskania konkretnego efektu kupiłam 2 sztuki. Pofarbowałam i zakochałam się w...................czerwieni!!!
Własnie tak. Farbuje sie od ponad 2 lat na czerwono!!
Pierwsza farba do domowej i trwałej koloryzacji był Loreal Paris Preference P67








. Piekna,jaskrawa czerwień. Cóż to był za efekt!!!!! Odkąd farbuje włosy zakochałam się w swoim odbiciu.


Po Lorealu postanowiłam spróbować jeszcze innej farby, która zbiera żniwo pozytywnych komentarzy. A mianowicie Syoss Oleo Intense. I tu strzał w dziesiątke. TO MÓJ NUMER JEDEN.
Dla mnie nie ma lepszej farby! Tak samo trwała ale z intensywniejszym kolorem!!


Farbuje włosy,które nie były przez 2 dni myte. Farba lepiej łapie. Na takie własnie przygotowane włosy nakładam przgowotaną farbe. Pozostawiam ją na włosach przez 35 min. nie stosuje sie do instkrukcji, że napierw odrosty na 10 min a potem reszta włosów. Mam krótkie włosy i takie zabieg nie są tu niezbęde. Po określonym czasie zmywam farbe, myje włosy i nakładam albo odżwyke albo olejek. Świetnie odżywia włosy taki zabieg a poza tym nadaje im lepszzą kondycje i dodatkowy blask.
Na moich włosach farba utrzymuje się nieco ponad 2,5 miesiąca. Nawet po 3 miesiącach i mimo odrostów reszta nadal ma ciekawy kolor. Cena? 4,99 Euro.

Experymentowałam z innymi farbami typu Garnier czy Schwarzkopf. Ale czerwień tych farb nie powalała na kolanach. Kolor był znośny, ale nie zbyt mi się podobał. Dlatego tez nigdy już nie zdradze ani Syossa ani Loreala.

A tu zdjecia przed i po farbowaniu.



To zdjecie przed farbowaniem. Kolor był "prany" przez 2 miesiące,codziennie.




A tu po farbowaniu. Farba na głowie była przez 35 min. W rzeczywistości kolor jest jeszcze intensywniejszy i mocniejszy.



A Wy? Same farbujecie czy może w salonie? Jeżeli same to jakich farb używacie?Info dajcie w komentarzach!!

Ps

Dziekuje za tyle odwiedziń! Na post z Boxem z Rossmanna weszło  ponad 60 osób!!

1 komentarz:

  1. Bardzo ładny kolor :) Ja od jakiegoś czasu nie farbuje, wcześniej korzystałam z przeróżnych farb :)

    OdpowiedzUsuń